
Powiadom innych i wykop
OK, moja misja w Rwandzie dobiega końca. Za dwa tygodnie będę już z powrotem w Polsce. Jednak to nadal dostatecznie dużo czasu byśmy zrobili coś razem.
Przez trzy miesiące opisywałem jak mi się tu wiedzie, jak wygląda Rwanda i przede wszystkim pokazałem Ci kilka nowych osób, których byś być może nigdy nie spotkał, Czytelniku. Starałem się pisać jak najbardziej szczerze, nie ubarwiając i nie dramatyzując. Dlatego ani razu nie przeczytałeś tu o pustych brzuszkach małych dzieci, nie straszyłem Cie widokiem umierających z nędzy ludzi. Bo tu tak nie jest. Ludzie są głodni, nie stać ich na jedzenie, ale chwytają maczetę i idą na sawannę wyciąć jakiś korzeń, o którym ja nigdy bym nie miał pojęcia, że można z niego przyrządzić zupę czy placki. Jest ciężko, bardzo ciężko, ale mimo wszystko ludzie tu trwają z niesamowitymi uśmiechami na twarzy. Do końca życia zapewne większość z nich będzie chodzić w ubraniach z darów, będzie żyć rocznie, za pieniądze jakie my w Polsce nieraz bez zastanowienia wydajemy w jednej chwili (średni dochód przeciętnego mieszkańca Rwandy nie przekracza rocznie 350 dolarów). Samuel nigdy nie nauczy się pisać i czytać. Ale pomimo, że nigdy nie zachwyci się dziełami Szekspira, Harry Potter zostanie dla niego dosłownie czarną magią, to i tak będzie żył. Nędznie, bo nędznie – jak i wielu innych Rwandyjczyków – ale nie będzie narzekać na brak wanny, ciepłej wody i iPhona w kieszeni. Tutaj po prostu tego nie ma.
Nie znaczy to jednak, że nie możemy pomóc. Planuję zebrać od Was dobrowolne datki i kupić za nie drobne prezenty, tym, których poznałeś na blogu. Rzeczy, które zmienią być może im choć kawałek życia, na pewno ucieszą.
Jak wiele chcę abyś wpłacił? Prawdę mówiąć nie musisz wpłacać nic. Nie oszukuję się i wiem, że tak właśnie postąpi zapewne większość czytających ten tekst. Gdy poproszę Cię o 100 złotych, na pewno wzbronisz się i powiesz, że to za dużo. Nawet przy pięciu złotych trzeba się będzie Ci mocno zastanowić: prezent dla kogoś tam w Afrycę, czy kolejne przepyszne piwko w barze? (Tymczasem tutaj pięć złotych to dwa dni pracy Scholi od 7 rano do 22 wieczorem z małą przerwą na pójście do domu i nakarmienie dzieci)
Jeśli jednak zdecydujesz się podzielić jakimikolwiek pieniędzmi, dziękuję w imieniu Rwandyjczyków, których tu poznałem. Dziękuję też w swoim imieniu, bo zależy mi na zebraniu jak najwięcej pieniędzy, choć sam dla siebie nie wezmę z nich ani grosza. Zdecyduj sam ile chcesz wpłacić – na ile wyceniasz swoje podziękowanie za moją całą bezinteresowną pisaninę i ile sądzisz, że możesz zaofiarować. I – ponaciskam trochę – zastanów się po tym, czy jeśli dasz jeszcze więcej niż właśnie zaplanowałeś, będzie to dla Ciebie zbyt trudne.
Co się stanie z Twoimi pieniędzmi?
Być może za chwilę wpłacisz je na konto w Polsce. W czwartek pieniądze zostaną zaniesione do Western Union (i także z nich opłacony koszt przelewu, który wynosi minimum 30 złotych). Ja je odbiorę i tu na miejscu kupię prezenty, na tyle, na ile będzie mnie stać.
Jaki jest numer konta?
Nr konta: 21 1140 2004 0000 3502 3010 7505
Imię i nazwisko właściciela: Konrad Karpieszuk
W tytule proszę wpisać: Dla Rwandy
Wpłat proszę dokonywać do środy 5 listopada 2008 (aczkolwiek gdy ktoś się spóźni, postaram się by te pieniądze także trafiły na cele pomocowe).
Ja aby dokończyć akcję, będę musiał przejechać 20 kilometrów do Kigali, wybrać pieniądze w Western Union, pójść do kantoru i wymienić je na franki. Pójść do kolejnych sklepów, pójść do kolejnych księgarni, zrobić zakupy, przejechać znów 20 kilometrów do Nyamata i rozdać prezenty. Sporo zachodu, ale zrobię to.
Potrafisz poświęcić chwilę by udać się na pocztę i zrobić przelew? Lub jeszcze lepiej, otworzyć stronę Twojego banku i zrobić to online?
Co konkretnie i komu kupię?
Informacje na ten temat znajdziesz w tym artykule. Lista nie jest zamknięta i proszę dopisywać pod nim (można i tutaj, ale lepiej tam) Wasze propozycje pomysłów. Sam też będę dopisywał pomysły swoje.
Czy cała akcja na pewno wypali?
Nie wiem, ale wierzę, że tak. To zależy tylko od Was i tego jak dużo uda się zebrać. Gdy tylko pojawi się na koncie kwota opłacalna, na pewno zabieram się do działania.
Jeśli jednak na koncie na przykład znajdzie się tylko 40 złotych, nic z tego nie wyjdzie: sam przelew WU kosztuje od 30 złotych. W takim wypadku zwrócę Wam pieniądze lub jeśli zdecydujecie inaczej, rozdysponuję je inaczej (na przykład przeleję na konto którejś z fundacji).
Ale nie wierzę, że mogłoby się nie udać! Wystarczy tylko, że zaczniesz działaś razem ze mną!
Ile z tego wezmę dla siebie?
Równiutkie zero złotych.
Co, jeśli nikt mi nie wpłaci ani grosza?
Dosłownie: nic się nie stanie.
Nikt tu nic nie wie, że planuję zrobić im niespodziankę. Nikt się niczego nie spodziewa. Jeśli akcja się nie uda, nikt się nie dowie, że nikt nie chciał im pomóc. Nie było sprawy.
Czy możecie jeszcze jakoś pomóc?
Tak. W pierwszej kolejności proszę Was, abyście pomogli nagłośnić sprawę. Macie swoje blogi, swoje profile w serwisach społecznościowych, na liście znajomych w komunikatorze kilka osób, o których wiecie, że mogą pomóc, jesteście duszą towarzystwa na niejednym forum internetowym. Do dzieła. Podlinkujcie gdzie możecie do tego artykułu. Zrobiłem w tym celu krótki, przyjazny adres strony: http://tinyurl.com/pomoc-rwandzie. Sprawdziłem: mieści się w statusie na GG.
Naprawdę wierze w Was! Nie raz pisaliście mi, że moglibyście mi płacić za moje wpisy, zapłaćcie tym, dzięki którym miałem o czym pisać! 🙂
Jeśli akcja naprawdę wypali, dacie mi pewność siebie, że to co robię ma sens. I wtedy będę myślał o kolejnych działaniach. Razem z Wami.
Kim jestem?
Nazywam się Konrad Karpieszuk, wyjechałem do Rwandy i od trzech miesięcy zupełnie za darmo uczyłem tutaj ludzi obsługi komputerów. Teraz Twoja kolej.
* * *
Dodatkowe informacje
Pomysł zrodził się w poniedziałek i został opisany w tym krótkim wpisie.
Zaskoczyliście mnie i wyjątkowo licznie poparliście moją ideę. Dziś po południu opisałem dokładnie (zmodyfikowane, zamiast wysyłki darów -> zbiórka pieniędzy i zakup ich na miejscu) szczegóły planu w tym wpisie. Teraz wspólnie czekamy na wpłaty.