Posts tagged Konkurs

OK, podpowiedzi

Zamiast tworzyć kilka kolejnych wpisów z podpowiedziami do konkursu, umówmy się, że tylko w tym wpisie będę zamieszczał podpowiedzi. Pierwsza w treści, (ewentualne) kolejne w komentarzach. W komentarzach także Wy wpisujecie swoje odpowiedzi 🙂

Podpowiedź pierwsza: szukana domena to *.pl, gdzie pod gwiazdkę należy podstawić jedno, bardzo popularne słowo.

?

9 Komentarzy »

A wiecie, że mam nowego bloga?

Yep, dwa (już właściwie trzy) dni temu wykupiłem hosting i zarejstrowałem sobie domenę. Oprogramowanie WordPressa już wgrane, zamieszczony pierwszy wpis, w którym informuję, że jest to pierwszy wpis.

Poczułem bowiem, że coraz bardziej chce mi się czasem coś napisać na tematy, które coraz mniej związane są z Rwandą. Ot, takie miejsce, gdzie mógłbym wrzucić czasem swoje spostrzeżenia, porady dla Was na różne tematy (wiecie na przykład, że masło orzechowe pomaga usunąć wklejoną we włosny gimę do żucia bez konieczności cięcia czegokolwiek?) i inne takie tam.

OK, czas przejść do najważniejszego i podać odnośnik.

A figa 🙂 A czemu by nie pobawić się i być może jeszcze raz rozlosować jakieś nagrody? Co powiecie na książkę (używaną) pod tytułem „Gdzie krokodyl zjada słońce”? Niech będzie tak, że wygra ją ten, kto pierwszy w komentarzu poda odnośnik do mojego nowego bloga. Z zastrzeżeniem, że książkę wciąż czytam, więc pewnie nie wyślę ją od razu.

Uprzedzam, że konkurs jest jak na tą chwilę chyba bardzo trudny. Primo, bo nikomu jeszcze nie powiedziałem, że mam nowy blog, secundo bo jak patrzę to nawet Google jeszcze o blogu nic nie wie. Być może jak nie uda się Wam zgadnąć teraz od razu, zaglądajcie tutaj na ten blog, a będę podrzucał kolejne podpowiedzi. Na razie nie zdradzam nic.

Może tylko podpowiem, że pierwszy wpis na nowym blogu ma datę 15 kwietnia 2009. Bo właśnie przegooglałem znów swoje nazwisko i widzę, że chyba mam więcej blogów niż sam o tym wiem 🙂

Fajny sposób na wypromowanie nowego bloga, co nie? 😉

8 Komentarzy »

Można już głosować

Od kilku dni można już oddawać głosy na Blogera Roku 2008 w konkursie, w którym udział bierze także mój blog. Tak jak pisałem, nie sądzę abym konkurs wygrał, ale informację zamieszczam.

Blog raczej nie wygra, bo swoje „lata  świetności” miał w roku ubiegłym (paradoksalnie jest to konkurs na Bloggera roku ubiegłego…) i teraz „nieco” podupadł. Ale kto go tam wie.

Wzorem Marcina Kaspreskiego (na którego z kolei ja oddam głos – mam kilka ulubionych swoich blogów i tylko jego bierze udział w tym samym konkursie co ja), zrobię małe podsumowanie dlaczego by warto było zagłosować na mnie. Tak więc:

  • blogowałem. Warunek pierwszy więc spełniony. Do tej pory napisałem 183 wpisy, które łącznie zajęłyby drukiem ponad 300 stron formatu A4. Pisałem niemal codziennie, pisałem często po kilka wpisów dziennie. Także półprzytomny mój stan w szpitalu i ręce pokłóte igłami nie powstrzymały mnie od pisania do Was (zobaczz: W moich butach mieszkają potwory). Co więcej są tacy, którzy twierdzą, że piszę całkiem OK.
  • Czytaliście. I to jak 🙂 To było dla mnie największe zaskoczenie, ale od dawna, nawet teraz, gdy piszę już rzadko nie ma dnia żeby odwiedziło mnie Was mniej niż sto osób dziennie. W szczycie pisaniny było Was tu nawet tysiąc w ciągu doby. Rekordowy dzień przywiał Was to dokładnie 11064 (po wpisie Tajemnice rwandyjskich gór). Łącznie od czerwca 2008, gdy ten blog powstał odwiedziliście mnie 121987 razy. Choćbym nie wiem jak się wysilał, nie potrafię sobie wyobrazić takiego tłumu ludzi.
  • Komentowaliście. Ponoć o sile bloga decyduje ilość komentarzy pod każdym wpisem. Słyszałem o zasadzie, że w dobrym blogu na jeden wpis przypada 10 komentarzy i 100 czytań. Waszych komentarzy jest tu już 1314. Zatem u mnie na jeden wpis przypada 7 komentarzy i 600 czytań. Bardzo ładnie!
  • Co chyba jeszcze ważniejsze udało mi się wielu z Was (i siebie samego) przekonać, że Afryka wcale nie jest taka dzika, nikt nikogo nie zjada i nie śpi na drzewach. Jest tylko inna (i aż inna) od tego wszystkiego, co widzimy na co dzień. Inna nie znaczy ani lepsza, ani gorsza.
  • Udało mi się zachęcić Was do myślenia o pomaganiu innym, nawet jeśli mieszkają od Was 7 tysięcy kilometrów i nigdy ich nie widzieliście i zapewne nie zobaczycie na własne oczy. Dowodem na to jest nasza spontaniczna zbiórka pieniędzy na edukacyjne prezenty dla Rwandyjczyków., po której spodziewałem się kilkuset złotych, a tymczasem w cztery dni uzbierałem ponad sześć tysięcy złotych! Większość udało się już wydać, ale wciąż zostaje drobna końcówka (jakoś się ciągle asekuruję pisząc o tym na głos, żebyście wierzyli, że nic nie biorę sobie do kieszeni. Pieniądze leżą i czekają na pomysły).
  • Przeżyłem kilka przygód. Moje ulubione to te związane z wyprawą do obozu dla uchodźców z Kongo z nieoczekiwanym finałem ze mną wyrzuconym w środku nocy w środku gór i Maombim wtrąconym do więzienia.
  • Opisałem okropieństwo ludobójstwa bez cenzury (przy okazji nieco dolewając oliwy do ognia w kwestiach Kościoła, no ale…)
  • Coś pominąłem? Zapewne tak, więc przypomnijcie mi w komentarzach po wpisem 😉

4 Komentarze »

Zgłosiłem się do konkursu na Blog Roku 2008

Nie na ten, do którego zgłaszają się ostatnio wszyscy i w którym głosujący muszą wybulić kasę na sms, żeby zagłosować. Wyjaśniam od razu 🙂 Nic nie trzeba płacić.

blog_rokuKiedyś jak jeszcze siedziałem w Rwandzie sami mi zaproponowaliście abym wystartował w jakimś konkursie, to na mnie zagłosujecie. A więc zaczął się właśnie konkurs serwisu Wiadomości24.pl na Blog Roku 2008. W takim mogę wystartować. Nie trzeba nic płacić za udział, nie trzeba ni płacić za głosowanie. Zagłosować może więc każdy, niezależnie od zasobności portfela 🙂

Głosowanie rozpocznie się 5 lutego, więc na razie spokojnie sobie czekajmy. Dam znać kiedy już będziecie musieli się zmobilizować i poklikać gdzie trzeba 🙂

Czy wygram: niestety wątpię, ale może mnie pozytywnie zaskoczycie. Blog jakby nie było swój szczyt świetności (a właściwie szczyty) ma już za sobą. Jednak wszystkie one przypadły właśnie w 2008 roku, a to konkurs na blog z tamego okresu.

Fajnie by było dostać laptopa. Dopowiem, że i wśród głosujących rozlosowane zostaną nagrody (o ile dobrze zrozumiałem regulamin).

6 Komentarzy »

Dzień off

Dzień off Nyamata i co za tym idzie, dzień off internet. Właśnie wróciłem i widzę w skrzynce na maile około 50 wiadomości. Odpowiem Wam jutro (po tytułach widzę, że chodzi o zbiórkę).

Na razie jestem wykończony. Znów przejechałem cały kraj w dwie strony (tym razem trzymając się raczej południków). Na siedem samochodów, którymi jechałem, cztery miały mniejsze lub większe wypadki. Szczegóły niedługo na blogu.

A gdzie byłem? Na razie tajemnica, bo nie chcę psuć konkursu. Reanimuję spontanicznie konkurs pocztówkowy. Tym razem wszyscy – stali czytelnicy i nowi – mają równe szanse, bo na blogu odpowiedzi nie znajdziecie. Pytanie: Co jest na poniższym zdjęciu?

Wygrywa osoba, która w komentarzu pod tym wpisem jako pierwsza zmieści jak najpełniejszą odpowiedź i w polu na email poda prawdziwy adres. Chodzi mi o budowlę, a nie ludzi 🙂

Jak najpełniejszą oznacza, że nawet jak już są jakieś odpowiedzi, możesz  próbować opisać to coś dokładniej i być może wygrasz. Choć tak naprawdę czekam na pewne dwa magiczne słowa. Jak już padną, osoba wygrywa. Jeśli słowa nie padną, wybiorę inną, odpowiedź, która będzie najdokładniejsza.  Zagmatwałem, ale może się uda potem nie być przez Was oskarżonym, że specjalnie mieszam.

Do wygrania pocztówka wysłana z Rwandy. Adres wysyłki ustalimy na maila ze zwycięzcą.

11 Komentarzy »