Dziś w nocy w Gisozi Genocide Memorial Centre (google podpowiada, że to to samo co Kigali Memorial Centre, o którym już tu kilka razy pisałem) wybuchł granat, został ranny przypadkowy przechodzień.
Rok temu w podobnym ataku zginął policjant. Nie dziwię się więc, że gdy wchodziłem do tego miejsca byłem bardzo dokładnie kontrolowany, łącznie z przeszukaniem plecaka.
Doczytałem, że znajdowano tam także podrzucone anonimowe listy z pogróżkami wobec Tutsi. „Tutsi, przyjdzie czas, gdy dokończymy, co zaczęliśmy w 1994 roku”, „Przygotujcie swoje szyje” – to cytaty z tych listów.
Nie jest więc jednak bezpiecznie w Rwandzie tak do końca.
W Rwandzie znów wybuchły granaty « Muzungu.pl said,
11 marca, 2010 @ 12:04 pm
[…] Amerykanów przebywających w Rwandzie o rejestrację “na wszelki wypadek”.Rok temu jak pisałem tutaj także wybuchł jeden granat. Przypominam, że 6 kwietnia przypada rocznica rozpoczęcia […]